środa, 22 sierpnia 2012

Dzień 15. Popołudnie.

  Po opuszczeniu cmentarza wyruszyłam na dalszy spacer. Po drodze znalazłam lekko zezowatego kota...


Planowałam obejrzeć ambasadę Polski, jednak okazało się, że została przeniesiona w inne miejsce, niż zaznaczone na mojej mapie. Co przekazał mi pan strażnik innej ambasady, który wybiegł mnie przegonić, gdy kręciłam się w kółko po okolicy i robiłam zdjęcia... 
Ambasady Niemiec i Serbii.

Następnie skierowałam się do parku Gorkiego. 28 hektarów zieleni w centrum miasta, z jednej strony stykające się z prospektem Niezależności, z drugiej z rzeką... W środku tłum ludzi, trwała właśnie parada(?) miss(?) - dużo dziewczyn w kabrioletach :)

Poza dziewczętami w parku znajdowały się także karuzele, a przede wszystkim koło młyńskie o 56 metrach średnicy. Pod kołem ogromna kolejka, na szczęście tylko na odkryte fotele. Wejście do zamkniętych kabinek praktycznie bez czekania. Niestety widoczność przez porysowaną pleksi nie najlepsza (na pewno nie do zdjęć). Za to widok z góry - cudowny. Chociaż z tej perspektywy Mińsk wygląda dużo bardziej komunistycznie ;) Czas jednego przejazdu 9 minut, koszt 9 000 rubli czyli niecałe 5 złotych (chyba, bo paragon jest jednocześnie biletem wstępu i zostaje odebrany przy wejściu, a dokładnej ceny nie pamiętam).
 Z parku spacer nad rzeką. Na zdjęciu mińska antena telewizyjna, która powstała w 1956 roku i pokrywała swym zasięgiem 70 km. Miała wtedy jeszcze dodatkowe piętro, na którym znajdowały się nadajniki tv i łączną wysokość 200 m. Nadajnik tv zdjęto w 1976, kiedy zastąpił go inny, za miastem i dziś wieża ma tylko około 170 m.
Dalej zawędrowałam na Plac Październikowy, zwany dawniej Placem Centralnym. Po rosyjsku Октябрьская площадь, a po białorusku Кастрычніцкая плошча - ta różnica powoduje spory problem przy korzystaniu z metra, ponieważ pod placem znajduje się stacja przesiadkowa Październikowa. Na prawie wszystkich schematach jest oznaczona białoruską nazwą Kastryćnickaja, jednak mińszczanie posługują się nazwą Oktjabarskaja.
Na placu znajdują się, widoczne na zdjęciach:
  • Pałac Republiki (biał. Палац Рэспублікі, ros. Дворец Республики) - czyli największe centrum kulturalne i biznesowe w kraju, które zostało otwarte 31.12.2001 r. W największej sali, z 2700 miejscami, odbywają się koncerty, ostatni w czerwcu, Hugh Lauriego (doktora House'a ;))
  • muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej (paskudny budynek!)
  • pałac kultury związków zawodowych o_0 (biał. Палац культуры прафсаюзаў, ros. Дворец культуры профсоюзов).
A tu można obejrzeć archiwalne zdjęcia placu.
Planowałam wybrać się do kościoła, niestety trochę się zgubiłam (pierwszy i w zasadzie ostatni raz...) i przyszłam spóźniona. Później wieczór nad rzeką (która będzie przewijać się jeszcze wielokrotnie)
W parku w okolicach remontowanego hotelu Białoruś można było obejrzeć wystawę rzeźb(?) z kwiatów, które nawiązywały do znanych tytułów filmowych/książkowych (szachownica to Alicja w krainie czarów). Trudno było je uchwycić na zdjęciu.

1 komentarz: